Pomimo naszej niedyspozycji udało nam się zwiedzić w niedzielę dwie wieże i choć biletów na górę już nie było, uraczyliśmy się serią fotek pod nimi. Później jeszcze tylko szybka wizyta w Chinatown. Ostatnie zakupy i dzisiaj samolot. Bez problemu złapaliśmy taksówke, a później busa o 6 rano na lotnisko. Powłóczyliśmy się trochę to, to tam i bardzo puntualnie wyruszyliśmy w drogę powrotną. 13,5 uroczych godzin z AirAsią. Wszystko bez zarzutu, ale ile można lecieć.