Paryż przywitał nas 15-stopniowym ciepłem. Pomimo tego było nam zimno i już zaczynaliśmy bać się tego, jak przeżyjemy te marne kilka stopni w Polsce. Z tym co dobre można szybko się oswoić, a my osobiście naprawdę nie mamy niczego przeciwko temu, aby cały czas panowało koło 30 stopni, tak jak w Indonezji czy Malezji.